Hello 2021 !!!

Hello 2021 !!!


Pewnie wiele z Was, a przynajmniej Ci, którzy tu zaglądali w ostatnich miesiącach, zauważyliście moją nieobecność na blogu i znikomą obecność w jakiejkolwiek innej części internetu :)

To był dla nas wszystkich dziwny rok, zupełnie inny, zupełnie nienormalny i na pewno ciężki pod różnymi względami.

Nie będę ubolewać nad tym, że wszystko, co planowałam od początku 2020 legło z hukiem w gruzach :)

Pogodziłam się z otaczającą nas rzeczywistością i weszłam w nowy rok z pełną wdzięcznością, za wszystko, co było dobre.

Nowy rok to też moment, kiedy wiele z nas ma w sobie nową energię, ja tę energię postaram się wykorzystać w najlepszy możliwy sposób.

Na pewno wrócę do bloga, choćby dlatego, że podjęłam się nowego życiowego wyzwania-

Oczywiście kosmetycznego :)

 






Deo beauty elixir Deomilk Nivea

Deo beauty elixir Deomilk Nivea

Słysząc słowo antyperspirant od razu na myśl przychodzi mi ciężki, mocny kosmetyk wojownik, którego głównym i jedynym zadaniem jest chronić nas od potu przez wiele godzin.
Nivea zaskakuje nas jednak czymś zupełnie innym.
Co powiecie na delikatny antyperspirant, który nie tylko upora się z nieprzyjemnym potem, ale też ukoi i podda naszą skórę niezwykłej pielęgnacji na bazie esencji mleka ?
Tak tak mleka :) i to ono sprawia, że nasza skóra jest miękka i gładka w dotyku.
Idealny dla osób z wrażliwą skórą, nie podrażnia, chroni i przynosi ukojenie.

Antyperspirant zarówno w formie sprayu jak i w "kulce" o świeżym zapachu tradycyjnego kremu Nivea. Nie pozostawia śladów na ubraniach(przynajmniej mi się nie zdarzyło:)) Konsystencja tego drugiego nie jest zbyt klejąca jak to bywa, w niektórych "kulkach". Polecam wszystkim, którzy lubią połączenie ochrony z pielęgnacją w nowych wydaniach :)



Forming Spray Nivea

Forming Spray Nivea

Jakiś czas temu, otrzymałam od marki Nivea, nowości do modelowania włosów.
Trzy różne spraye, które odnajdziecie na sklepowej półce pod nazwą Nivea Forming Spray.
Do wyboru z tej linii mamy kosmetyk dodający objętości, podkreślający skręt oraz wygładzający,
Każdy więc może wybrać coś odpowiedniego dla siebie.



Moje włosy są cienkie i bardzo trudno nadać im jakąkolwiek objętość.
Oczywiście mam kilka patentów na tą przypadłość, ale gdy tylko dotarły do mnie te nowości, w pierwszej kolejności zabrałam się za spray dodający objętości.
Spray nakłada się w bardzo łatwy sposób, spryskując włosy od nasady, najlepiej z dalszej odległości i na suche włosy. Ja robię to pasmo po paśmie przy czym wysłużony czas schnięcia kosmetyku ułatwia mi całe zadanie.
Włosy po jego nałożeniu są wyraźnie uniesione i pięknie pachną.
Spray utrzymuje się na moich włosach do ok 5-6h.





Kolejny, po który sięgłam to ten podkreślający skręt. Od czasu do czasu lubię coś zmienić i wtedy kręcę lub faluje włosy. Z natury jednak mam proste włosy na tyle, że nigdy nie używałam nawet prostownicy czy też innych wynalazków. Posiadanie takich włosów niestety jest kłopotliwe kiedy chcemy mieć ładne loki.
Po zastosowaniu  Forming Spray moje loko-fale są ładnie podkreślone, nie sklejone i utrzymują się przez cały dzień. Spray ten więc też świetnie się sprawdza w zastępstwie zwykłego lakieru.
Zapach oczywiście przepiękny.



Trzeci spray używam na co dzień, kiedy po nocy chcę okiełznać artystyczny nieład na mojej głowie :)
Świetnie sprawdza się przy modelowaniu "na gładko" np do tradycyjnego kucyka.
Nie skleja włosów, jak wszystkie wyróżnia się zapachem i został moim wakacyjnym niezbędnikiem :)


Nivea MicellAir

Nivea MicellAir

Nivea MicellAir do skóry wrażliwej i nadwrażliwej

"Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwanej micelami działają jak magnes, skutecznie usuwając makijaż, zanieczyszczenia i sebum . Dzięki temu płyn efektownie i łagodnie oczyszcza twarz, oczy i usta. Delikatny dla rzęs. Bezzapachowy. Bez spłukiwania. Bez pocierania. 
Formuła 3w1 z pantenolem i olejem z pestek winogron."





Mój ulubieniec roku, wśród kosmetyków do demakijażu💙 Już Wam tłumaczę dlaczego ;)
Otóż nie znam żadnego tak delikatnego kosmetyku do oczyszczania i do demakijażu twarzy.
Używam go w swoim codziennym rytuale oczyszczania i jestem w nim totalnie zakochana💙
Zazwyczaj po użyciu kosmetyków do oczyszczania, mam bardzo ściągniętą skórę i wyraźnie suchą. Po tej micelarce ona po prostu oddycha, jest świeża i piękna. A to jak on delikatnie i z łatwością usuwa makijaż sprawiło, że tak prędko się nie rozstaniemy.
Jak już wspominałam, lubię wszystkie micelarki Nivea, ale tą po prostu uwielbiam używać przez jej lekkość i delikatność. Formuła zawarta w niej jest idealna dla cery wrażliwej i nadwrażliwej. Kosmetyk jest bezzapachowy za co ma olbrzymi plus, bo uważam że w płynach tego typu dodatkowe zapachy nie są potrzebne. Wystarczy, że zazwyczaj kremy mają jakieś perfumy a co za dużo to nie zdrowo ;) Buteleczka jest taka sama, bardzo poręczna i ma nie wielki otwór, dzięki któremu nie marnuje się przy aplikacji zbyt wiele płynu. Pojemność także 400 ml, czyli nie tak mało :)  
Make-up care Professional Hydra Primer Nivea

Make-up care Professional Hydra Primer Nivea

Hejeczkaa ;-)

Od jakiegoś czasu porzuciłam swoją ukochaną bazę pod makijaż na rzecz tej oto nowości:
Make-up care Professional Hydra Primer baza od Nivea.
Jak sama nazwa wskazuje jest to kosmetyk, który został stworzony na potrzeby makijażu.
Dla mnie osobiście jest bardzo miłym zaskoczeniem, bo nie miałam wcześniej zbyt wiele wspólnego z kremami pod makijaż od tej właśnie marki.



''Zobacz i poczuj gładką, odżywioną, cerę, gotową na natychmiastowe nałożenie makijażu''




Stosuje go już drugi miesiąc, więc mogę Wam zdać rzetelną relacje ;-)

Krem o bardzo lekkiej, niezbyt gęstej konsystencji i standardowym zapachu Nivea, który chyba każdy z nas zna :)  Posiada ekstrakt z nagietka, olejek migdałowy i wyposażony jest w kompleks nawilżający.
Po nałożeniu niemalże natychmiastowo wchłania się w skórę, pozostawiając ją nawilżoną, gładką i gotową na wykonanie makijażu.
Ja osobiście używam podkład od true much od loreala i ten podkład wtapia mi się idealnie w bazę, którą stanowi hydra primer od Nivea.
Nie sprawił mi też dotychczas problemu z żadnym innym kosmetykiem, który używałam w malowniczych podbojach ;)
Po dłuższym stosowaniu zauważyłam, że skóra jest nawilżona i odżywiona.
Gdy chodzi o trwałość makijażu przy stosowaniu tego kremu, jak dla mnie jest wystarczająca.
Myślę, że pozostanie on w mojej kosmetyczce na dłużej, ponieważ nie tylko sprawdza się z make upem ale jest także bardzo wydajny w porównaniu do poprzedniej bazy, którą stosowałam.



#przjaciółkiNIVEA #mojaNIVEA

NIVEA MicellAIR® SKIN BREATHE MICELARNE MLECZKO I TONIK

NIVEA MicellAIR® SKIN BREATHE MICELARNE MLECZKO I TONIK

Jak dobrze wiecie bardzo lubię płyny micelarne, a w szczególności te od marki Nivea.
W ostatnim czasie sporo ich przetestowałam a nawet znalazłam wśród nich swojego ulubieńca roku ;)
Ostatnio jednak, dotarła do mnie zaskakująca nowość.
Micelarne mleczko i tonik z wodą różaną z linii MicellAir.
Ciekawy produkt łączący w sobie kilka funkcji.

"NIVEA MicellAIR® SKIN BREATHE MICELARNE MLECZKO I TONIK wzbogacone kojącą wodą różaną skutecznie usuwa wodoodporny makijaż, łagodnie oczyszcza i tonizuje, bez wysuszania skóry. Zawarte w mleczku i toniku cząsteczki zwane micelami działają jak magnes, skutecznie usuwając makijaż i zanieczyszczenia. Formuła z wodą różaną przywraca naturalną równowagę i poziom nawilżenia skóry. Po użyciu skóra jest czysta, odświeżona oraz wygląda pięknie. Bez pozostałości i tłustego filmu, dzięki czemu Twoja skóra wygląda zdrowo i może oddychać."

Delikatne mleczko, umieszczone jest w 200ml buteleczce. Szata graficzna odzwierciedla w pełni lekki, różany zapach. Same mleczko jest o kremowej konsystencji, która z łatwością aplikuje się na skórę. Z łatwością usuwa makijaż, nie podrażniając oczu. Nie ma efektu "mazi" pod powiekami, czego nie znoszę przy mleczkach do twarzy. Tak jak obiecuje producent, nie odczułam po jego użyciu, żadnego tłustego filmu na twarzy.
Mleczko pozostawia pięknie oczyszczoną i odświeżoną skórę. Nie zauważyłam także żadnych podrażnień czy zaczerwienienia.

Osobiście cieszy mnie fakt, że nie muszę używać po demakijażu dodatkowego tonika, ponieważ ten kosmetyk załatwia tą sprawę w jednym kroku. Buteleczka kosmetyku przy jego konsystencji jest też wydajna, nie wiele trzeba nałożyć na wacik aby usunąć makijaż.
Zauważyłam też efekt pielęgnacji rzęs.
Świetny kosmetyk dla tych, którzy nie mają zbyt wiele czasu na pielęgnację twarzy.


Bell Carnival

Bell Carnival

Hejka! Przybywam z mega kolorowym, karnawałowym postem ;))
Bell znów zaskakuje i obecnie w biedronkach możecie kupić kosmetyki tej marki, z nowej, limitowanej kolekcji, która będzie dostępna do końca stycznia :)
Całość składa się z 14stu różnych produktów takich jak: lakiery do paznokci, pomadki, cienie do powiek, puder czy też nowość...winylowe pomadki.
Idealne dopełnienie zbliżającego się karnawału.

Zacznę od pudru Vanilla Sugar, który totalnie mnie zauroczył! Pięknie, słodko pachnący sypki puder wypełniony po brzegi mieniącymi się drobinkami, które fantastycznie rozświetlają twarz i ciało. Uwierzcie, że takiego błysku dawno nie widziałam. Kocham <3



Kolejne extra produkty to pomadki vinyl Lips, dostępne w 3 odcieniach. Mają niesamowite krycie, mega głęboki kolor i błysk. Robią niesamowite wrażenie. Z łatwością aplikują się na usta, nie rozmazują, a dzięki precyzyjnemu pędzelkowi nie wychodzą poza kontur ust.



Foliowe cienie do powiek Metal Frosting Eyeshadow. Cienie, które przypominają mi złotko, które stosowałam przy dekoracji przedmiotów na dekoracji wnętrz kilka lat temu😁. Bardzo nowatorski kosmetyk.
Robią spektakularny efekt i trzymają się dość długo na powiekach. Dostępne w 4 kolorach o bardzo intensywnym napigmentowaniu.



Pomadki Shiny Lips w 3 delikatnych, ale zarazem intrygujących odcieniach. Lekka formuła, połączona z maleńkimi drobinkami, nie wysuszająca ust, dzięki której można stworzyć naturalny, subtelny makijaż.



Show Of Nail Enamel iskrzące lakiery do paznokci w 3 odcieniach. Głęboka czerwień, brokatowa czerwień i przezroczysty lakier z błyszczącymi drobinkami, w odcieniach czerwieni, niebieskiego, zieleni i złota. Idealne na najbliższe miesiące ;)












Urban Skin Detox Nivea

Urban Skin Detox Nivea

Witam Was serdecznie. Ostatnio pojawiło się u mnie sporo nowości gdy chodzi o płyny micelarne. Obecnie testuje ok 5 różnych, ale dziś napiszę parę słów o jednym, którym jest Urban Skin Detox Płyn Micelarny Nivea.



Płyn tak jak opisuję producent jest płynem bardzo delikatnym, który świetnie radzi sobie z każdego rodzaju makijażem. Bardzo łatwo usuwa tusz czy też trwałe pomadki jednocześnie nie podrażniając naszej skóry.
Nie ma po nim uczucia wysuszenia, ściągnięcia ani nie spotkałam się z żadną alergią. W końcowym efekcie demakijażu mamy dobrze oczyszczoną twarz bez najmniejszych pozostałości kolorówki.



Konsystencja płynu jest standardowa dla płynów micelarnych. Przezroczysta, wodnista lekko pienista przy wstrząśnięciu butelką.

Zapach jest bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny. Nie ma żadnych nut zapachowych i tym podobne. Bardzo to mi się podoba ze względu na wachlarz zapachów przy pielęgnacji. Tu niekoniecznie jest on potrzebny i za to plus. 

Butelka jest bardzo fajna i poręczna chociaż w pierwszym kontakcie z tym kosmetykiem może sprawiać inne wrażenie. Wydajność jest znacznie efektowna ponieważ używam go już miesiąc a nie wiele go ubyło z butelki. Wszystko za sprawą niewielkiego otworu, który sprawia, że nie wylewa się z niej nie potrzebnie za duża ilość produktu.

Szata graficzna jest bardzo eko. Trochę przywodzi mi na myśl odpoczynek dla skóry po ciężkim dniu spędzonym w zatłoczonym i pełnym szkodliwych substancji mieście.

Płyn ogólnie cechuje delikatność, prostota i skuteczność w jednym.





Nivea Black&White Invisible Silky Smooth

Nivea Black&White Invisible Silky Smooth

Tym razem kilka słów o Antyperspirancie Nivea  Invisible Silky Smooth.



To kolejny kosmetyk od Nivea, który mam szanse testować i bardzo mnie to cieszy, ponieważ bardzo lubię markę Nivea. Od jakiegoś czasu Nivea zaskakuje co chwilę kolejnymi nowinkami i wychodzi na przeciw oczekiwaniom klientów.
Przez długi czas byłam zwolenniczką antyperspirantu black&white ponieważ dawał mi poczucie komfortu i nie brudził ulubionych ubrań.

Teraz używam wersję silky smooth i także przypadł mi do gustu. Po pierwsze nie pozostawia śladu na ubraniach i tych czarnych i tych białych, a po drugie jest bardzo delikatnym kosmetykiem, który łagodnie obchodzi się ze skórą pod pachami. Do tego spełnia swoją najważniejszą funkcję czyli ochronę przed potem. Według producenta daje 48h zabezpieczenia przed brzydkim zapachem. Przyznam szczerze, że pod tym kątem go nie testowałam bo mi wystarcza ok 12h ochrona od rana do wieczora  czyli do kąpieli. Wielkim jego plusem jest brak alkoholu w składzie, a co za tym idzie brak podrażnień i wysuszenia skóry.

Zapach jest bardzo przyjemny i delikatny, trochę typowy dla Nivea ale też bardziej świeży.

Butelka poręczna, do wyboru mamy pojemność 150ml oraz 250ml. Fajnie bo każdy może wybrać wersję optymalną dla siebie.

Szata graficzna bardzo "elegancka" połączenie czerni, bieli i złota. Kolory, które lubię i które przyciągają spojrzenie.

Myślę, że jest świetnym zamiennikiem i ulepszoną wersją Black & White.
Idealny na co dzień jak i na większe wyjścia.


Płyny micelarne Nivea MicellAir Skin Breathe

Płyny micelarne Nivea MicellAir Skin Breathe

Witajcie kochani :) Jakiś czas temu zawitał na mojej toaletce ciekawy duet od Nivea💙  Zawsze podkreślam, że jestem oddana płynom micelarnym tej marki, bo po prostu dla mnie lepszych nie ma, tak więc byłam bardzo szczęśliwa, że mogę poznać obie siostrzyczki z linii Nivea MicellAir Skin Breathe.



Nivea MicellAir wodoodporny makijaż

"Formuła z kompleksem MicellAir, ekstraktem z czarnej herbaty i suchym olejkiem działa jak magnes, skutecznie usuwając wodoodporny makijaż oraz tusz do rzęs. Dzięki temu płyn efektywnie i łagodnie oczyszcza twarz, oczy i usta, chroniąc rzęsy. Bez spłukiwania. Bez pocierania. Bez pozostałości."

Tą micelarke polubiłam bardzo za jej skuteczność w usuwaniu trwałego i mocnego makijażu. Makijaże tego typu robię zazwyczaj tylko na większe wyjścia i to wtedy potrzebuje konkretnego kosmetyku, by go później usunąć. Dla mnie najważniejszym zadaniem w takich sytuacjach jest szybkość i łatwość usunięcia make upu -  bez pocierania i podrażnienia skóry. Ten kosmetyk posiada wszystkie te cechy. Bardzo łatwo usuwa wodoodporne tusze, kredki czy ciężkie w zmywaniu matowe pomadki. Nie podrażnia przy tym skóry w żaden sposób, nie jest zaczerwieniona czy też szorstka. Używając go nie ma potrzeby długotrwałego tarcia rzęs, w efekcie czego nie niszczeją i nie wypadają. Tutaj mamy za to ich oczyszczanie i pielęgnację w jednym.
Sam płyn oprócz wymienionych wyżej właściwości ma delikatny, lekko wyczuwalny zapach przypominający mi trochę krem nivea 💙  Bardzo podoba mi się też opakowanie. Odkręcana buteleczka o poj. 400ml, z której łatwo aplikuje się płyn. Myślę, że używając go okazyjnie, do trudniejszych wyzwań starczy go na bardzo długi czas.



Nivea MicellAir do skóry wrażliwej i nadwrażliwej

"Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwanej micelami działają jak magnes, skutecznie usuwając makijaż, zanieczyszczenia i sebum . Dzięki temu płyn efektownie i łagodnie oczyszcza twarz, oczy i usta. Delikatny dla rzęs. Bezzapachowy. Bez spłukiwania. Bez pocierania.
Formuła 3w1 z pantenolem i olejem z pestek winogron."



I tu uwagaaa ;) zacznę od tego, że to będzie mój ulubieniec roku, wśród kosmetyków do demakijażu💙 Już Wam tłumaczę dlaczego ;)
Otóż nie znam żadnego tak delikatnego kosmetyku do oczyszczania i do demakijażu twarzy.
Używam go w swoim codziennym rytuale oczyszczania i jestem w nim totalnie zakochana💙
Zazwyczaj po użyciu kosmetyków do oczyszczania, mam bardzo ściągniętą skórę i wyraźnie suchą. Po tej micelarce ona po prostu oddycha, jest świeża i piękna. A to jak on delikatnie i z łatwością usuwa makijaż sprawiło, że tak prędko się nie rozstaniemy.
Jak już wspominałam, lubię wszystkie micelarki Nivea, ale tą poprostu uwielbiam używać przez jej lekkość i delikatność. Formuła zawarta w niej jest idealna dla cery wrażliwej i nadwrażliwej. Kosmetyk jest bezzapachowy za co ma olbrzymi plus, bo uważam że w płynach tego typu dodatkowe zapachy nie są potrzebne. Wystarczy, że zazwyczaj kremy mają jakieś perfumy a co za dużo to nie zdrowo ;) Buteleczka jest taka sama, bardzo poręczna i ma nie wielki otwór, dzięki któremu nie marnuje się przy aplikacji zbyt wiele płynu. Pojemność także 400 ml, czyli nie tak mało :) 




NIVEA HAIRMILK NATURAL SHINE

NIVEA HAIRMILK NATURAL SHINE

Halo Halo 😊😊😊  Ciekawa jestem co tam u Was słychać? Ja ostatnio bardziej byłam zajęta pracą zawodową i zdrowiem więc i blog trochę na tym ucierpiał...dziś przychodzę z moim ulubionym duetem od Nivea.
Szampon i odżywka Nivea Hairmilk natural shine. Przyznam, że gdy trafiły w moje ręce, podeszłam do nich z wielkim dystansem. No bo jak to ja, wierna przyjaciółka szamponów zwiększających objętość, zakoleguje się z nawilżającymi specyfikami do włosów ? Te pierwsze stosuje jak dobrze pamiętam od 2006 roku🤔 Odżywki zmieniam częściej, ale było to dla mnie ciekawe doświadczenie.
Na początku może coś od producenta na temat szamponu i odżywki :

*Zawiera formułę z proteinami mleka i jedwabiu naturalnego pochodzenia
*Regeneruje włosy od wewnątrz, by były nawilżone i zdrowo wyglądały
*Wygładza włosy, aby równo się układały
*Wyzwala pełnię blasku włosów i sprawia, że włosy są jedwabiście gładkie
*Do matowych, zmęczonych włosów


Moja opinia

Szampon ukryty w pięknej kolorystycznie butelce, koloru jasno różowego 😁 (bardzo mi się spodobał) biorąc pod uwagę, że zazwyczaj szampony Nivea są w niebieskich opakowaniach. Konsystencja kremowa, ale niezbyt gęsta. Kolor perłowy i piękny delikatny zapach. Samo używanie było bardzo przyjemne, szampon bardzo dobrze się aplikował i delikatnie pienił. Jak dla mnie gdy chodzi o sam rytuał mycia idealny💙 Efekt? Włosy miękkie, lśniące, pięknie pachnące. Dobrze oczyszczone i wyglądające na zdrowsze. Jako, że jestem blondynką kolor po nim wyglądał świetnie.


Odżywka w buteleczce o tej samej szacie graficznej. Zapach i kolor także w duecie jak szampon. Konsystencja delikatnie kremowa, świetna w aplikacji i bardzo wydajna. Efekt ? I tu było dla mnie najmilsze zaskoczenie. Tego czego się bałam to obciążenie, ponieważ moje włosy są cienkie i łatwo je przytłumić złą odżywkaą bądź maską. Ta spisała się na medal. Włosy miłe w dotyku, wyraźnie nawilżone, lśniące i lekkie 💙


Mi zasadniczo nic więcej do szczęścia w sprawach włosów nie potrzeba. Fakt, na co dzień używam tak jak wspomniałam, kosmetyków push up, ale ta seria to świetna odskocznia i możliwość kuracji włosów pod kątem nawilżenia. Pierwszy duet dostałam od przyjaciółek Nivea💙ale drugi już przytargałam ze sklepu i lada chwila znów robię pauzę i włączam go w tryb codziennego użycia.

Copyright © 2014 Beauty and life by N. ... , Blogger